Bez kategorii

Dobry tancerz = dobry nauczyciel????

Dobry tancerz = dobry nauczyciel – nie zawsze to idzie w parze ale dobry nauczyciel tańca = dobry tancerz. Nie koniecznie ale warto zwrócić uwagę czy Ci którzy nas uczą tańczyć też umieją tańczyć? Wbrew pozorom nie jest to takie jednoznaczne. Mimo że moja edukacja taneczna nie trwa długo to miałam dotychczas do czynienia z wieloma nauczycielami tańca (różnego). I coraz bardziej doceniam tych, którzy tańczą …

Dobry nauczyciel to połowa sukcesu. Druga połowa to własna praca a tylko jakiś ułamek to talent. Miałam tego przykład podczas ostatnich warsztatów mojej grupy dziecięcej „Pozytywka”. Prowadził je tancerz z … aż musiałam policzyć … ponad 30-letnim doświadczeniem tanecznym! Nie tylko instruktorskim a przede wszystkim tanecznym. Vladimir Kudlyuk zaczął tańczyć mając 6 lat i tańczy do tej pory. Jest tancerzem wszechstronnym – tańczy taniec towarzyski, narodowy, nowoczesny, klasykę a sukcesy odnosi w Pol-Dance. Ma wiedzę i umiejętności. I do tego umie tą wiedzę przekazać.

Nie każdy potrafi swoją wiedzę w sposób przystępny przekazać. Do tego praca z dziećmi jest specyficzna, wymaga ogromnego dystansu do siebie, zrozumienia specyfiki dziecka, jego problemów i zachęcić do pracy. Na swojej drodze już spotkałam takiego nauczyciela tańca, od którego dzieci uciekały, zniechęcone do tańca na bardzo długo. Sama w grupie mam trójkę takich dziewczynek, które zarzekają się że nigdy w życiu nie chcą mieć nic wspólnego z tańcem klasycznym, właśnie przez nauczyciela. Oczywiście że nie jest to regułą i każde dziecko jest inne, ale dobry pedagog musi znaleźć drogę do każdego.

Z dorosłymi teoretycznie jest podobnie, choć niektórzy twierdzą że łatwiej. Mimo że dorosły na ogół ma własną motywację to jednak mając większe doświadczenie życiowe ma większe wątpliwości co do siebie i własnych możliwości. Wtedy odpowiednie podejście nauczyciela może pomóc przełamać barierę. Vladimir takim właśnie nauczycielem jest. Ogromne wyczucie, intuicja i wiedza powodują że bezbłędnie trafia do ucznia i dziecka i dorosłego.

Ale wracając do meritum – jak można uczyć kogoś czego samego się nie umie … przykładowo obrotów – teoretycznie??? Teoretycznie to można w książce przeczytać nawet obejrzeć obrazki. Ale tylko osoba, która te obroty wykonuje faktycznie jest w stanie je pokazać i przekazać wiedzę na temat ich techniki wykonania.

Czasem wystarczy jedno słowo, jedna uwaga i wszystko staje się jasne, nagle odkrywa się sens, nagle wiadomo gdzie jest sedno. A jeśli jeszcze ta uwaga jest od osoby która wie co robi i zna się na temacie? Nauczyć się czegoś od samego mistrza … zawsze warto, nawet jak to coś tak banalnego jak technika obrotów i piruetów. W jive obrót „American Spin” wiecznie był dla mnie nie wykonalny  – jedna uwaga Michała Baran (klasa taneczna S w tańcach latynoamerykańskich) spowodowała że teraz bez problemu go wykonuję, parę sugestii Vladimira (dużo by wymieniać na temat jego kompetencji) a wiem jak utrzymać równowagę przy obrotach i piruetach i nawet je wykonuję.

Ale to wszystko zależy od nauczyciela … Gdy czasem zaglądam z ciekawości na zajęcia prowadzone przez niektórych nauczycieli tańca … cóż … nie każdy tancerz nadaje się na nauczyciela i nie każdy nauczyciel tańca umie tańczyć. Tylko jak to wyczuć zanim się zacznie zajęcia? Zwłaszcza gdy się jest osobą początkującą? Nie ma problemu gdy potraktujemy taniec tylko jako rozrywkę, dobrą  zabawę i sposób na spędzenie czasu. Uczyć się możemy od każdego. Byle było sympatycznie, miło i swobodnie.

Gdy chcemy jednak czegoś więcej, warto się przyjrzeć kto ma nas uczyć. Kim jest i jaka jest jego/jej historia taneczna. Czy tańczy nadal, czy startuje w konkursach, pokazach czy turniejach, jak długo jest związany z tańcem. A potem jak przekazuje nam tą wiedzę, jak zachowuje się na zajęciach, czy umie nas zmotywować, czy jest cierpliwy i jak bardzo wymagający.

Mam to szczęście że trafiam do tej pory na wspaniałych nauczycieli (z małymi wyjątkami nie wartymi szczególnego rozpisywania się). Oczywiście najważniejszy jest mój główny trener Jacek Stróż ale o nim osobno kiedyś napiszę, ale i pozostali, z którymi mam styczność przy okazji różnych obozów tanecznych, warsztatów czy też zajęć w szkole są ludźmi z pasją zarówno taneczną jak i pasją nauczania. Są i tancerzami i nauczycielami. I dzięki nim rozwijam swoją pasję w dobrym kierunku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *