Bez kategorii

SINIAKI

Ale siniaki – nie nikt mnie pobił ani też nie miałam wypadku (na szczęście). Te malownicze obiekty prawie na całym ciele to efekty dzisiejszego treningu. Nawet nie był jakoś specjalnie intensywny. Techniki świadomej pracy ciała, hmm poważnie brzmi, ale co to jest i do czego potrzebne?

Ciało, jakie każdy ma to wiadomo, niby wiemy (teoretycznie), co i jak, co zrobić mamy, aby się poruszyć w określony sposób, aby wykonać ruch, jaki w tym momencie potrzebujemy.
I prawie non stop się ruszamy, nieświadomie wprawiamy w ruch nasze mięśnie, nie zastanawiając się specjalnie, na czym to polega. Ale czy robimy to prawidłowo? Czy wykonujemy ruchy w sposób zdrowy dla nas? Czy wykorzystujemy naszą siłę ekonomicznie? Tak, aby najmniej się zmęczyć, zużyć energii tylko tyle ile faktycznie jest niezbędne dla efektu, jaki chcemy osiągnąć?

Przez prawie dwie godziny w różny sposób „froterując” podłogę sali tanecznej własnymi ciałami (stąd siniaki, bo podłoga twarda) uczyłyśmy się a raczej słuchałyśmy własnych ciał jak osiągnąć cel, czyli przemieścić się używając określonych części ciała.

Zagrać miała intuicja ciała, – bo to ciało wie lepiej jak to zrobić a nasz mózg stojąc w opozycji podpowiada raczej źle (mój ciągle podpowiadał, że najlepiej się położyć i odpocząć). Ale jak to zrobić? Jak nie myśleć skoro masz tylko określone punkty podparcia i masz się jakoś przemieścić? Hm jak zaufać, że ciało wie, co robić? Trudne …

Oczywiście to nie cała zawartość zajęć – poszukiwania równowagi – gdzie ona jest, co powoduje jej zachwianie (nie tylko błędnik), jak ją odnaleźć, jak wzmocnić … i dlaczego tak trudno ją utrzymać. I synchronizacja – ruch nóg, ruch rąk, razem, osobno, w tył, przód …

A wszystko sprowadza się do kręgosłupa – to, co nas trzyma w pionie – no i tu się zaczęło – badanie naszych skrzywień, zakresów, napięć … a przecież od niego wszystko się zaczyna i na nim się kończy. Jak dbać o kręgosłup i jak z nim pracować? Mnóstwo informacji zarówno te teoretyczne z anatomii jak i praktyczne (rozluźnianie napięć).

Oczywiście to są wszystko kwestie bardzo istotne w życiu każdego z nas a dla osób aktywnie uprawiających aktywność fizyczną szczególnie. W tańcu też. Z każdym krokiem obciążamy nasz kręgosłup, nadwyrężamy stawy kolanowe i skokowe. Im więcej i bardziej intensywnie trenujemy tym bardziej świadomość naszego ciała pomoże nam zadbać o nie, aby jak najdłużej służyło nam w dobrej kondycji.

I ta właśnie konkluzja zwieńczyła nasze zajęcia – relaks to podstawa – znalezienie tej równowagi pomiędzy wysiłkiem fizycznym a odpoczynkiem to metoda na długie i efektywne korzystanie z ciała i jego możliwości. Brak takiej równowagi skutkować będzie częstymi kontuzjami i przeciążeniem organizmu a przeciążony organizm może dużo mniej.

Dlatego po powrocie z zajęć uraczywszy się rogalem Marcińskim udałyśmy się na zasłużony wypoczynek – regeneracja, relaks, medytacja … Tak, aby kolejny dzień powitać z nową energią i siłami. A siniaki? Kiedyś znikną …  

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *